Kortowo z lotu ptaka, fot. Zbigniew Bosek, www.zlotuptaka.pl
Kortowo (Kortau) to dziś zdaniem wielu najpiękniejsze miasteczko studenckie w Polsce. Niewiele osób jednak wie do jak tragicznych zdarzeń doszło tam w styczniu 1945 roku. Do dziś nie odnalezione zostały wszystkie masowe groby, jednak te już spenetrowane są wystarczającym obrazem dramatu, jaki rozegrał się tutaj w styczniu 1945 roku.
Gdy do Kortowa wkraczały oddziały Armii Czerwonej funkcjonowały tam dwie placówki niemieckiej służby zdrowia. Zachodnią część obiektów zajmował zakład psychiatryczny, a wschodnią wojenny lazaret rezerwowy. Zakład dla Obłąkanych w Kortowie oddany został do użytku w roku 1886. Był to jeden z największych i najnowocześniejszych obiektów tego typu w Prusach Wschodnich. Początkowo przewidywano, że będzie mógł przyjąć nawet do dwóch tysięcy chorych jednak faktyczna ich liczba rzadko przekraczała 1500 osób. Dodatkowo liczbę chorych zmniejszyła się po rozpoczęciu masowych eutanazji przeprowadzanych na ludziach chorych psychicznie. Dlatego też w czasach wojny liczba pacjentów oscylowała wokół liczby 600. Określenie liczby wymordowanych w Kortowie ludzi jest trudne jednak wydaje się iż mogło życie mogło tam stracić nawet około 1.000 osób. Podczas drugiej wojny światowej część zakładu przekształcona została w lazaret, który początkowo posiadał prawie 1.000 łóżek, których liczba stale rosła. W końcowym okresie wojny dysponował on oddziałami: ortopedyczno-chirurgicznym, internistycznym, neurologicznym, skórno-wenerycznym i zakaźnym. Wszystkie one mogły przyjąć nawet do trzech tysięcy pacjentów. Dodatkowo na terenach Kortowa istniało sanatorium rehabilitacyjne dla żołnierzy niemieckich z urazami ortopedycznymi.
21 stycznia 1945 roku czyli w dniu w którym Rosjanie zajęli większą część Olsztyna, tylko część łóżek zakładu psychiatrycznego była zajęta. Pozostali jedynie ci pacjenci którzy nie byli zdolni do ewakuacji, którą przeprowadzono 19 stycznia. Trudno tą akcję nazwać jednak ewakuacją. Pensjonariusze zakładu zostali wyprowadzeni w asyście personelu medycznego na dworzec kolejowy. Prowadzono ich pieszo ulicami miasta. Wielu z nich ubranych było tylko w szpitalne piżamy i szlafroki.Trzaskający mróz zbierał obfite żniwo tych którzy dotarli do celu umieszczono w pociągu który odjechał w kierunku zachodnim. Od tego momentu ślad po nich znika. Zgodnie z dokumentacją przewozową DB pacjenci z Kortowa mieli zostać przeniesieni do Prabut jednak nigdy tam nie dotarli
Tym sposobem w zakładzie pozostało jedynie około 100 osób z przetrzymywanych tam standardowo 600. W salach lazaretu pozostawali pacjenci nie ewakuowani dotąd ze względu na stan zdrowia, dotychczasowi jego pensjonariusze lub ranni żołnierze niemieccy, którzy zdążyli napłynąć tu z frontu. Łącznie Rosjanie zastali lazarecie około 240 pacjentów. Do tej liczby należy doliczyć personel medyczny, osoby zajmujące się gospodarstwem rolnym na terenie którego nadal pozostawało około 50 krów, ludność cywilną która liczyła na znalezienie schronienia, portierów, pracowników kotłowni a także dyrektora placówki wraz z żoną. Ogółem na terenach Kortowa przebywało około 610 osób.
więcej...
|