|
HISTORIA ZWIĄZKU
Zsyłki - rys historyczny
Deportacje i zagłada całych narodów (współcześnie zwane "czystkami etnicznymi") były stosowane w carskiej Rosji od pradawnych czasów. Pierwszą, na wielka skalę, była deportacja ludności Nowogrodu w 1479r. przez Iwana III. Sto lat później Iwan IV deportował ludność polskiego Połocka i Witebska na Syberię - do Tobolska. Polscy zesłańcy byli transportowani na Syberię kibitkami lub pędzeni pieszo. W czasach stalinowskich, mając na uwadze ilość zesłańców, która radykalnie wzrosła, wyżej wymienione metody uległy "udoskonaleniu". Od tego czasu wykorzystywano na masową skalę transport kolejowy.
„... Małe chłopcy, znędzniałe, wszyscy jak rekruci z golonymi głowami na nogach okuci. Biedne chłopcy, najmłodszy dzesięć lat nieboże Skarżył się, że łańcucha podźwignąć nie może...” Zesłańcami było wielu znanych Polaków. Wśród nich nie sposób nie wymienić takich jak: Adam Mickiewicz, marszałek Józef Piłsudski, Tomasz Zan, generał Józef Chłopicki, generał Władysław Anders, wybitny mówca i patriota Hugo Kołłątaj, ks. Piotr Ściegienny i jego dwaj bracia – Karol i Dominik. Z ciekawostek można przytoczyć postać zesłańca - Wincentego Migurskiego, którego tragiczne losy (i jego żony Albiny) stały się tematem opowieści Lwa Tołstoja pod tytułem „Za co?”, a na tej podstawie powstał polsko-rosyjski film w rezyserii J. Hoffmana, którego premiera odbyła się w Irkucku w 1995r. Film ten traktuje o losach potomków zabajkalskich zesłańców. Na uwagę zasługuje fakt, iż wśród zesłańców było wielu słynnych i wybitnych naukowców i badaczy: Benedykt Dybowski, Jan Czerski, Aleksander Czekanowski, Edward Piekarski, Wiktor Godlewski, Michał Janczewski, Jóżwf Ciągliński, Jan Witkowski, Stanisław Wroński, Wacław Sieroszewski, Bronisław Piłsudski i wielu, wielu innych. Wymieniając ludzi dla których Syberia stała się przymusowym domem nie sposób nie wspomnieć o św. Rafale Kalinowskim - patronie Sybiraków, czy wyniesionym na ołtarze podczas IX-tej pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny w 2002 r. - błogosławionym Zygmuncie Szczęsnym Felińskim, a także legendarnym konfederacie barskim - Maurycym Beniowskim oraz Walerianie Łukasińskim, który do końca życia przesiedział 46 lat w najcięższej twierdzy szlisselburskiej. Warto także wspomnieć o Piotrze Jacku Wysockim – słynnym uczestniku nocy listopadowej w Warszawie 1930, który był więźniem najcięższej katorgi - kopalni ołowiu i srebra w Akatui, gdzie w latach 1836-1856 był przykuty za nogę do taczki. Tyrania totalitaryzmu sowieckigo prześcignęła w swej okrutności i masowości carskie represje. Już nie kibitki i „etapy” skazańców, lecz tysiące bydlęcych wagonów wypełnionych Polakami ruszyły na wschód. Katyń, Miednoje, Charków, Bykownia, Kołyma, Krasnojarsk, Irkuck, Donbas, Workuta, Magadan, Kazachstan, Borowicze - symbole martyrologii naszego narodu oraz setki innych miejsc znanych i jeszcze nie znanych, ale wszystkie razem umownie nazywamy SYBIREM, a ofiary tego „sybiru’’ - SYBIRAKAMI. Największe jednak i najbardziej masowe zsyłki nastąpiły za czasów ZSRR w latach: 1936—1937 oraz 1939—1956. Po 17 września 1939r rozpoczęto zniewolenie od rozbrajania oficerów i żołnierzy, bo walczyli z napaścią Niemców na Polskę a Stalin był wówczas sojusznikiem Hitlera. To oni wspólnie dokonali IV rozbioru Polski. Gdy dokonał się pierwszy akt sowieckiej agresji i wielotysięczne rzesze żołnierzy poszły do niewoli, póżniej jak wiemy część z nich, tj. ponad 20 tysięcy, została zamordowana w sposób wyjątkowo okrutny - strzałem w tył głowy. Znane miejsca haniebnego mordu to: Katyń, Charków i Miednoje odpowiednio z obozów: Kozielsk, Starobielsk i Ostaszków. Do nowo odkrytych i ujawnionych tego typu miejsc mordu należy również Bykownia. Rozpoczął się akt drugi zbrodniczego planu mającego na celu unicestwienie Narodu Polskigo. W ciągu 20 miesięcy okupacji sowieckiej ze wschdnich terenów ziem polskich w czterech masowych deportacjach: 10 lutego, 13 kwietnia i 20 czerwca 1940 r. oraz 21 czerwca 1941r. wywieziono co najmniej 1 600 000 obywateli na syberyjską tajgę i stepy Kazachstanu. Wojna między zaborcami, która rozpoczęła się 22 czerwca 1941r. tylko na krótko przerwała realizację syberyjskiej wersji planu eksterminacji Narodu Polskiego. Wycofująca się, a raczej uciekająca armia sowiecka - karne oddziały NKWD - w bestialski sposób mordowały obywateli polskich przybywających w więzieniach - zname są drogi, szlaki śmierci jeńców i więźnów pędzonych wgłąb ZSRR. Po zakończeniu 2- giej wojny światowej władze sowieckie wznowiły deportacje i prześladowania, które trwały do połowy lat 50 – tych !
Można przyjąć, że ofiarami represji
było ponad 2 miliony obywateli. Wywożono ich w najbardzej nieludzkich
warunkach tak, że umierali w czasie transportu. Rozłąka z Ojczyzną
sprawiała, że nękająca zesłańców bieda, głód, choroby i niewolnicza praca
były dla nich jeszcze dotkliwsze. Można powiedzieć, że dla Polaków nie
było to jedyne więzienie. Tym drugim więzieniem było otoczenie obcych -
syberyjskich i azjatyckich przstrzeni, obcego systemu, obcej
rzeczywistości językowej, klimatycznej i obyczajowej. Zesłańcy pracowali
przy wyrebie lasów, w kopalniach uranu, przy budowie dróg, a w
Kazachstanie na polach bawełny. Przyjmuje się, że co trzeci z nich nigdy
już nie zobaczył ojczystego kraju umierając w syberyjskiej tajdze czy na
stepach Kazachstanu. W przypadku niektórych rejonów zsyłek, np. w rejon
Kołymy odsetek ludzi, którzy nie powrócli do ojczyzny był zdecydowanie
wyższy. Deportacje Polaków w XX wieku
Deportacje Polaków wgłąb Rosji miały miejsce przez setki lat, jednak dopiero NKWD po 1934 r., we współpracy z tajnymi słuzbami niemieckimi zorganizowało po raz pierwszy na wielką skalę jednorazowy eksperyment przesiedlenia Polaków z terenów przygranicznych w głąb Syberii. W latach 1935 - 1936 blisko 400 tys. Polaków oraz 500 tys. etnicznych Niemców Powołża i Nadwołża przesiedlono do Kazachstanu. Akcje te były jednak słabo zorganizowane, rozciagnięte w czasie, co więcej - pewne grupy skazanych zdołały uniknąc deportacji, a nawet (w przypadku Niemców) zostały deportowane do Rzeszy. Sowieckie służby specjalne wyciągnęły wnioski ze swych niepowodzeń i już w latach 1936 - 1937 zabrały się za przygotowanie masowych deportacji, które miały nastąpić w latach czterdziestych i późniejszych. Okazją do spełnienia historycznej misji zlikwidowania polskiego osadnictwa na Wschodzie, za przyczyną Anglików i Amerykanów stał się pakt Ribbentrop-Mołotow i II wojna światowa jdnocząca krwiożercze interesy brunatnego i czerwonego socjalizmu, skazujaca Polaków i ujarzmione ludy Europy Środkowej na 45 lat powojennego niebytu.
1) Powstanie Związku Sybiraków
W okresie dwudziestolecia międzywojennego
zaczęli się jednoczyć. Sami przyczynili się do odzyskania niepodległości,
mogli więc bez przeszkód grupować się organizacyjnie. Głównie w
zrzeszeniach weteranów, bo faktycznie nimi byli.
W roku 1921 powstał Niezależny Akademicki
Związek Sybiraków skupiający młodych ludzi urodzonych na Syberii i istniał
do 1927. W Katowicach żołnierze 5 Dywizji Syberyjskiej utworzyli w roku
1926 Zrzeszenie Sybiraków.
I Zjazd Sybiraków odbył się w czerwcu 1928 roku.
Twórca odrodzonego państwa polskiego,
marszałek Józef Piłsudski, który uznał, iż walki międzypartyjne,
(nieudolność sejmokracji) prowadzą kraj do zguby, dokonał w 1926 roku
przewrotu zwanego majowym. Rozpoczynał się kolejny rozdział naszej
historii. Sybiracy poparli marszałka.
W styczniu 1928 roku w gmachu Cytadeli
Warszawskiej Sybiracy odbyli zebranie organizacyjne. Postanowiono zwołać I
Zjazd Sybiraków w czerwcu tegoż roku. Tak też się stało. W dniach 29 i 30
czerwca w obecności prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, profesora
Ignacego Mościckiego, podjęto szereg uchwał, a na honorowych członków
związku wybrano jednogłośnie Józefa Piłsudskiego (otrzymał legitymację nr 1) oraz etnologa i pisarza
syberyjskiego - Wacława Sieroszewskiego. W tym miejscu warto dodać, iż
Marszałek został członkiem Związku nie tylko ze względów politycznych czy
emocjonalnych. W latach 1888 – 1892 sam był zesłańcem...
W owych czasach powiadano tak : „Polsce nie
sa potrzebne ofiary, ale ludzie mądrzy, silni i pracowici”. Związek stanął
na gruncie mobilizowania wszelkich sił dla budowy kraju, rozwoju
ekonomicznego i kulturalnego.
Pierwszym prezesem Zarządu Głównego Związku
Sybiraków został Henryk Suchenek-Suchecki. W mowie programowej określił
przywiązanie Związku do poczynań i zamiarów Marszałka. Przedwojenni
Sybiracy mocno i intensywnie włączyli się w nurt przemian pomajowych, w
działalność obronną i patriotyczną. Wiedzieli, że Polska tak naprawdę nie
może liczyć na czyjąkolwiek pomoc, bo już wielokrotnie była atakowana ze
wszystkich stron; dlatego też ważnym jest zmobilizowanie wszystkich sił
drzemiących w narodzie celem budowy silnego i niezależnego państwa. Czyżby
Sybiracy przeczuwali, iż we wrześniu 1939 roku nadejdą dni hańby dla
Europy i przyniesie on początek kolejnej, długiej niewoli Polski?
W 1935 roku Związek miał dziewięć okręgów, a
mianowicie : w Katowicach (najstarszy) oraz Warszawski, Białostocki,
Wileński, Wołyński, Lwowski, Lubelski, Pomorski i Śląski, a także trzy
koła w Drohobyczu, Chrzanowie i Lidzie.
Przeżycia syberyjskie miały stanowić
przestrogę dla przyszłych pokoleń, że brak poszanowania dla instytucji
państwa, prawa, kultury prowadzi do utraty niepodległości. Naród traci
państwo i staje się tym samym „żebrakiem wśród wolnych narodów”. Ci,
którzy przeżyli Syberię, postanowili wydobyć z cienia zapomnienia
martyrologię polską, aby uczynić z niej oręż walki z głupotą polityczną,
warcholstwem, pieniactwem, brakiem przygotowania do sprawowania
odpowiedzialnych zadań kraju. Sybiracy, którzy poznali gorycz poniewierki,
wskazywali, że tylko ludzie prawi, mądrzy, wykształceni mogą i powinni
ubiegać się o stanowiska w kraju. Bo rządzenie to nie zabawa, ale mądra
służba narodowi i zobowiązanie wobec przyszłych pokoleń. Podstawą programu
Związku od samego początku jego istnienia była odbudowa szacunku dla
państwa, prawa i narodowej tradycji.
2) Reaktywowanie Związku Sybiraków
Dwie daty są szczególnie ważne z punktu
widzenia historii, tj. 1 września i 17 września 1939 r. Najpierw uderzył
agresor niemiecki, a 17 września ostateczny cios w plecy budzącej się
państwowości polskiej zadały oddział Armii Radzieckiej. Taki scenariusz
był wcześniej misternie przygotowany na mocy porozumienia Hitlera ze
Stalinem – tajnego paktu Ribbentrop-Mołotow. Pod osłoną nocy, z 23 na 24
sierpnia, w obecności Stalina ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i
Związku Radzieckiego podpisali na moskiewskim Kremlu tajne porozumienie o podziale
Europy Wschodniej.
W planach agresorów nie było oczywiście
miejsca dla Związku, a dziesiątki tysięcy jego członków zostało straconych
bądź skazanych na zsyłki w głąb Rosji. Katyń, Charków, Miednoje, Bykownia,
Kołyma, Krasnojarsk, Irkuck, Donbas, Workuta, Magadan, Kazachstan,
Borowicze – to tylko niektóre z miejsc martrologii polskich patriotów.
Inicjatorką odrodzenia tradycji Związku
Sybiraków była Irena Głowacka – z domu Dolińska. Urodzona w 1926 r. w
Białymstoku, w czerwcu 1941 roku została wywieziona do Ałtajskiego Kraju,
aby w 1945 r. powrócić z powrotem do Polski. To ona i 21 założycieli
doprowadziło do reaktywowania Związku. Już w czerwcu 1988 r. jej koleżanki
– Krystyna Piotrowska-Znosko i Teresa Tomczyszyn-Wiśniewska złożyły
wniosek o rejestrację do prezydenta miasta stołecznego Warszawy, a 17
grudnia 1988 r. Związek został zarejestrowany.
W rozważaniach tajemnicy I Radosnej –
Zwiastowania – różańca Sybiraków, opracowanej przez Mariana Jonkajtysa
czytamy:
„ Białystok. Tuż przed wojną. Święto.
Dziewczynka mała:
I może te dwa słowa
Tadeusz Witos W ROCZNICĘ DEPORTACJI Usiądź Sybiraku, wygodnie
w fotelu Tam pracowałeś ciężko o
głodzie i chłodzie, Pracowałeś w kołchozach w
polu, zwierząt chowie Słałeś gęsto trupem swych
przemarszów drogi Kto spoczywa? Co zrobił?
Świat walił się na Ciebie. Słowem, tego wszystkiego,
co dotąd nas boli. Gdyby nie pomoc USA. Dotąd
wszechmocny Stalin Zda się, że świat cały
zawojują szkopy. Hitler skończył
tragicznie, „Partengenossen” powieszeni. Ty pierwszy się zgłosiłeś,
jak zawsze gotowy Sowieckie prowokacje,
Stalina nagonki Komplikowały życie,
utrudniały ćwiczenia. Ty z Berlingiem krwawiłeś
mocno pod Lenino. Ja mimo to wróciłem, Tyś
trwał na wygnaniu. A on sam przyjął sobie
Jana Pawła miano, I osiągnięto kompromis
przy „okrągłym stole”,
|