
Do starostwa powiatowego w Olsztynie wpłynęły trzy pozwy w sprawie rekompensaty za utracone nieruchomości rolne na łączną kwotę około 2 mln zł. Dotyczą one dawnych właścicieli lub ich spadkobierców mieszkających na stałe w Niemczech i stanowią bezpośrednią konsekwencję stwierdzenia przez wojewodę warmińsko-mazurskiego, iż decyzje o przejęciu przez Skarb Państwa nieruchomości od przesiedleńców, którzy wyjechali na stałe do RFN w latach 70. odbyły się niezgodnie z prawem.
Niezgodność z prawem wynika z tego, iż przejęcie gospodarstwa na rzecz Skarbu Państwa, zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, powinno następować po złożeniu przez gminę wniosku o odpowiedni wpis do ksiąg wieczystych. To nastomiast było możliwe, gdy wobec właścicieli, którzy opuścili swoje gospodarstwa, zapadła decyzja o utracie obywatelstwa. Tymczasem gminy wydawały decyzje administracyjne bez wniesienia odpowiedniego wpisu do ksiąg wieczystych i obecnie te decyzje są kwestionowane przez dawnych właścicieli lub ich spadkobierców.
W pierwszym ze złożonych pozwów dawny właściciel domaga się 800 tys. zł za 19-hektarową nieruchomość w Spręcowie w gminie Dywity. Drugi pozew dotyczy rekompensaty - także w wysokości 800 tys. zł - za 26 ha w Podlejkach w gminie Gietrzwałd; trzeci zaś opiewa na kwotę 350 tys. zł - za 20 ha ziemi w Kaplitynach w gminie Barczewo.
Starostwo powiatowe w Olsztynie nie jest uprawnione do wypłaty odszkodowania w powyższych sprawach, w związku z czym, aby uzyskać rekompensaty, wnioskodawcy muszą wystąpić na drogę sądową.
Postępowania w powyższych sprawach nie będą precedensowe. Od 2009 roku wojewoda wydał już 9 decyzji unieważniających poprzednie postanowienia naczelników gmin o przejęciu gospodarstw na rzecz Skarbu Państwa. Decyzje te dotyczyły gospodarstw o ogólnej powierzchni 252 ha.
Najbardziej znaną sprawą związaną z roszczeniami byłych przesiedleńców na Warmii i Mazurach jest postępowanie zainicjowane przez Agnes Trawny, która na mocy wyroku Sądu Najwyższego odzyskała swoje gospodarstwo w Nartach koło Szczytna. Rodziny Moskalików i Głowackich, które mieszkały w tym gospodarstwie przez 30 lat po wyjeździe Trawny do RFN i ponosiły w tym czasie nakłady związane z utrzymaniem nieruchomości, zgodnie z wyrokiem sądu musiały opuścić zajmowane nieruchomości.
Mająca obecnie ponad 70 lat Agnes Trawny, mieszkała na Mazurach do połowy lat 70. W 1970 roku otrzymała ojcowiznę w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 hektarów. Gdy w 1977 roku wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.
W 2005 roku Agnes Trawny odzyskała na drodze sądowej majątek w Nartach. Na początku kwietnia 2010 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie prawomocnie zobowiązał do opuszczenia nieruchomości zajmowanej przez dwie rodziny - Moskalików i Głowackich, które mieszkały w tym czasie w domu w Nartach. Głowaccy opuścili dom wiosną 2011 roku, natomiast Moskalikowie nie chcieli uznać rozstrzygnięcia olsztyńskiego sądu. Dopiero wyrok wydany przez Sąd Najwyższy zmusił Moskalików do wyprowadzki, która nastąpiła w połowie września 2011 roku. W grudniu tego samego roku okazało się, że rodzina Moskalików nie może liczyć na mieszkanie zastępcze od Lasów Państwowych. Sąd Rejonowy w Szczytnie uznał, że to Skarb Państwa jest odpowiedzialny za trudną sytuację Moskalików - to SP pozwalał bowiem tej rodzinie przez kilkadziesiąt lat mieszkać w nienależącym do niego domu, w związku z czym, według orzeczenia sądu, Moskalikowie powinni kierować roszczenie o odszkodowanie za utracone miejsce zamieszkania właśnie w stosunku do Skarbu Państwa.
Obecnie rodzina mieszka w mieszkaniu socjalnym, które przydzieliła im gmina Jedwabno. Druga rodzina - Głowackich, która również zajmuje obecnie mieszkanie socjalne, procesuje się z Agnes Trawny. Żąda od niej 210 tys. zł za nakłady, jakie na remonty oraz utrzymanie domu i zabudowań gospodarstwa w Nartach poniosła w ciągu 30 lat zamieszkiwania w nim.
__________________________
Informacja na podstawie: Interia.pl, Nasz Dziennik, informacje własne
|