W sobotę, 3 listopada 2007 w Mikołajkach odbyły się Zaduszki Żeglarskie w intencji ofiar białego szkwału. W obchodach uczestniczyło ponad 40 ratowników Mazurskiego WOPR, którzy tamtego dnia nieśli pomoc poszkodowanym w nawałnicy. Po mszy przy wejściu do kościoła Matki Bożej Różańcowej odsłonięto pamiątkowy obelisk upamiętniający ofiary białego szkwału, na którym widnieje napis: "Pamięci tych, którzy 21 sierpnia 2007 po przejściu białego szkwału nie wrócili do portu." Na marmurowym pomniku możemy również odczytać modlitwę bretońskich rybaków: "...Strzeż mnie Panie Boże, moja łódź jest taka mała, a morze takie wielkie..."
Niech ta tablica i postawiony przy niej krzyż będą przestrogą, by wypływać na jezioro, zachowując przepisy bezpieczeństwa i zawierzając siebie Bogu - powiedział biskup ełcki Jerzy Mazur, który poświęcił tablicę.
Po zakończeniu uroczystej mszy św. oraz odsłonięciu obelisku na jezioro Mikołajskie wypłynęło 12 zapalonych zniczy, puszczonych na wodę przez rodziny i przyjaciół ofiar nawałnicy z dnia 21 sierpnia.
Całej ceremonii towarzyszyło wycie syren jednostek ratowniczych i statków żeglugi śródlądowej. Ratownicy Mazurskiego WOPR stworzyli szpaler wzdłóż jednej z kei w wiosce żeglarskiej, aby rodzina i przyjaciele ofiar mogli bezpiecznie wypuścić zapalone znicze.
Informacja oraz zdjęcia na stronie internetowej: http://mazurskiewopr.pl
Przypomnijmy, iż w wyniku bardzo gwałtownej burzy, jaka przeszła 21 sierpnia nad mazurskimi jeziorami, życie straciło w sumie 12 osób.
Feralnego dnia na całym szlaku Wielkich Jezior Mazurskich - od Węgorzewa po Pisz - przeszedł huragan, który wywrócił w mgnieniu oka setki jachtów, żaglówek i kajaków. W wielu miejscach można mówić o wystąpieniu tzw. białego szkwału.
Według Słownika Meteorologicznego Amerykańskiego Towarzystwa Meteorologicznego nazwa biały szkwał jest związana z faktem, iż chmury burzowe normalnie obserwowane na niebie przed przyjściem silnego wiatru nie są obserwowane w wypadku białego szkwału. Szkwał przychodzi z jasnego nieba i jest dla obserwatora nagły. Jedyną jego zapowiedzią są krople zawieszone w powietrzu i załamujące się fale, widoczne jako biaława zawiesina.
Pogoda nad Wielkimi Jeziorami Mazurskimi załamała się we wtorek o godz. 15. W ciągu kilkunastu minut zerwał się silny i porywisty wiatr. Pracownicy Mazurskiego WOPR zanotowali 12 stopni w skali Beauforta. Wiatr wiał z prędkością 130 km/godz.
Żeglarze, z którymi w Mikołajkach rozmawialiśmy o burzy często podkreślali, że, że coś takiego widzieli po raz pierwszy w życiu: na Jeziorze Mikołajskim fala miała dwa metry wysokości, na Śniardwach - trzy.
Po prawie półtora miesiąca poszukiwań, 30 wrzesnia 2007, na jeziorze Łabap koło Węgorzewa (warmińsko-mazurskie) odnaleziono zwłoki ostatniej ofiary sierpniowego białego szkwału. Miejsce, gdzie może znajdować się ciało mieszkańca Rudy Śląskiej, określił jasnowidz Krzysztof Jackowski z Człuchowa. Miał rację. Ciało leżało ok. 1,5 m pod powierzchnią wody i było zupełnie niewidoczne dla postronnego obserwatora.
|