Stare samochody doskonale sprawdzają się na zaniedbanych wiejskich drogach
Zespół ekspertów Ministerstwa Finansów pracuje nad założeniami nowego podatku dla posiadaczy samochodów. Podatek ekologiczny miałby zastąpić obowiązującą obecnie akcyzę. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie jego ostateczny koszt.
Wysokość naliczanego podatku zależna będzie najprawdopodobniej od emisji spalin oraz pojemności silnika. W zwykłej zamianie podatków nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie doniesienia jednego z największych dzienników, że podatek ekologiczny od 15-letniego samochodu może wynieść nawet 3 tys. złotych rocznie.
__________________________
Źródło informacji: Finanse.wp.pl
Komentarz emazury.com
Naszym zdaniem ekopodatek to próba łatania coraz większej dziury budżetowej spowodowanej zamknięciem w ostatnich latach tysięcy zakładów pracy (stocznie czekają na likwidację) - i co za tym idzie - wyjazdem około 2 mln Polaków (przeważnie młodych) do pracy za granicą. Wprowadzenie podatku ekologicznego nie jest racjonalnym sposobem rozwiązania problemów, ale przyczynkiem do ich zwiększenia. W krajach takich jak Singapur, czy Tajwan podatki są bardzo niskie, co powoduje znaczne prześpieszenie rozwoju gospodarczego tych krajów, czego jawnym następstwem jest to, iż obywatele tych krajów znajdują bez problemów dobrze płatną pracę na miejscu i wobec tego nie muszą emigrować.
Podatek ekologiczny uderzy najbardziej w ludzi mieszkających na wsiach i małych miejscowościach, którzy traktują samochód jako narzędzie umożliwiające im zrobienie codziennych zakupów i dojazd do pracy. Z uwagi na to, że zarabiają bardzo niewiele, przemieszczają się niejednokrotnie starymi samochodami, które doskonale sprawdzają się na zaniedbanych wiejskich drogach. Przypomnijmy w tym miejscu, iż państwo - mimo inkasowania wielkich podatków, które płacą obywatele - nie wywziązuje się z obowiązku utrzymania dróg w należytym stanie!
|